Bo na chwile złe,
dwie monety masz.
Byś przepłynąć mógł gdy nadejdzie czas.
Ciemne chmury tlą się gdzieś,
a wiatr wieje jak se chce.
Już nie płonie w sercu lód,
Został gdzieś pośród chmur.
I niebieskie jak migdały gdy świeciły na świat cały.
W mroku drogę oświetlały a w dzień z zmęczenia z spały.
Bo przychodzą dni kiedy wszystko w tobie śpi.
Widzisz wszystkich niczym czas,
biegnie rzeką płynie
w dal.
I te słowa które czytasz nie są w cale częścią życia.
Nie widzimy w nich niczego czego chcemy a nie mamy.
Nie biegniemy w tył do przodu bo się nigdy nie cofamy.
Zycie biegnie my biegniemy,
Prawda przykra– żyć nie chcemy.
Wierszem tego nie nazwiemy,
ale tam u nieba bramy.
Zycie swoje oceniamy.